Brama od muru pokrywającego moje serce, zawsze była zamknięta. Byłam taka, jaką mnie uczono być: okrutna, odporna na ból, niezdolna do uronienia choćby łzy, a przede wszystkim niezdolna do kochania... dopóki nie zjawił się ktoś, kto przekręcił kluczyk w bramie, tym samym nie tylko ją otwierając, ale i burząc cały mur, który budowałam przez lata wokół mojego serca i moich uczuć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czytasz? Pamiętaj zostawić po sobie ślad ;3